Miesiąc temu kupiłam swojemu synkowi kredki woskowe i kolorowanki. Oswojenie z nowymi akcesoriami było powolne – na początku nie chciał w ogóle wziąć kredek do ręki, później robił pojedyncze mazy, by w końcu zacząć rysować… no właśnie… po wszystkim…
Miesiąc temu kupiłam swojemu synkowi kredki woskowe i kolorowanki. Oswojenie z nowymi akcesoriami było powolne – na początku nie chciał w ogóle wziąć kredek do ręki, później robił pojedyncze mazy, by w końcu zacząć rysować… no właśnie… po wszystkim…